nic nie pęknie, co najwyżej bedzie kilkuprocentowa korekta. Żeby była bańka i żeby pękła musiałby spaść popyt. A ten spadnie wtedy kiedy albo a) raptem rynek wystrzeli i będzie ogrom nowych mieszkań (na to się nie zapowiada), albo b) ludzie przestaną kupować (a potrzeby mieszkaniowe mamy ogromne, więc nawet bezrobocie dużo nie zmieni - gdzieś mieszkać trzeba, a ileś osób jest 'aspirujących' więc wymieni kawalerki na 3 pokoje, 3 pokoje na 4 w lepszej okolicy itd. Poza tym mamy towarzystwo światowe - ukraińcy kupują, polacy kupują za funty zarobione w Anglii itd). A to oznacza, że mamy klientów dosyć odpornych na zjawiska makroekonomiczne bo bardzo zdywersyfikowanych.
nabija sie banka spekulacja pojda w gore stopy procentowe albo powroci bezrobocie i bedzie wielki plcz gorzej jak z frankami tak to jest jak rzad trzyma lapy w rpp w nbp
tak nie pomysleli ze nie beda te bloki stac 100lat a wiele juz ma po 30-40 lat i wiecej , ceny jak za nowe a w srodku nory plytki pcv czyli trzeba wszystko robic jak na nowym mieszkaniu a nwet i gorzej bo na nowym wszystko rowno tylko malowac i klasc panele
W Warszawie ceny wzrosły nawet do 10,000zł za metr, czekać aż nas dopadnie ta gorączka złota haha bo ludzie zapomnieli że to Podlasie, Suwałki a nie Warszawa
Najbardziej dziwi mnie że do naszych Suwałk dotarło takie prawo rynku... Mieszkańcy wystawiają na sprzedaż mieszkania w bloku który powstał 30-40 lat temu za 200 tyś... Ciekawo kto to kupi...
Prawo rynku popyt podaż. Za 20 lat będą tanie jak barszcz idzie niż demograficzny. Póki co budować chatkę z własnym ogródkiem i cieszyć się życiem z kredytem.